sobota, 10 stycznia 2015

09.01.2015r. - Coca-Cola

Dzisiaj był dobry dzień. Nie mogę narzekać. Dobrze się zaczął i całkiem nieźle skończył.


Przyjechałam troszkę za wcześnie na zajęcia. W zasadzie jak zwykle. Tylko dzisiaj tak sie wszystko poukładało, że na Wydziale byłam już około 07:25. Na dodatek samiusieńka. Tylko był Pan w 'akwarium' (taka nasza przeszklona recepcja). Na szczęście mogłam sobie wejść od razu do sali i wygodnie usiąść tam, gdzie lubię. W 3 rzędzie, najbliżej drzwi.  Usadowiwszy się, doszłam do wniosku, że coś jednak jeszcze można byłoby zrobić w kierunku dodatkowego uatrakcyjnienia całej sytuacji... Wtedy zaświtał mi w głowie wydziałowy automat z napojami. On jest niesamowity. Niesamowicie je chłodzi. Prawe jak z zamrażarki.Wyśmienita jest taka Colka. Jedynym mankamentem jest to, że serwuje jedynie puszki, ale nie można mieć wszystkiego. Jakoś przeżyję. Ukradkiem udałam się w owo miejsce zbytku bilonu o nominale 2 zł. Polskie. Ukradkiem, ponieważ wolałabym, żeby nikt nie zaburzył dotychczasowego spokoju mej duszy pytaniem gdzie mamy zajęcia, albo czy legitymacje już podbite. Ciężki żywot starosty. Tak więc przemykając pod ścianami i za filarami dotarłam do automatu i zakupiwszy rzeczoną w tytule Coca-Colę, tą samą metodą powróciłam na swoje ulubione miejsce. Wtedyż rozpoczęło się moje piętnastominutowe Szczęście wypełnione słodkim chłodem 'napoju bogów' (jak zwykł mawiać Pietruszka) i zupełną pustką. Taki prezent od losu. Randez vous z ciszą i spokojem. Przydałoby się jeszcze, żeby otoczenie było bardziej urokliwe, ale nie było źle. Dobrze mieć rano chwilkę dla siebie na dokonanie resetu i przygotowanie się na boj z rzeczywistością.
 

Co Wy lubicie pijać sami ze sobą? Wiem, że Cola ma milion kryształków cukru w szklance, a kawa i herbata barwią zęby... Może szampan byłby bez skazy? Nie, też nieidealny... Jeszcze ktoś by obraził Muzułmanów pijaniem takich bezecnych płynów... Ale sza! Nie narażajmy się! To może być wybuchowa mieszanka...


Z życzeniami swobody słowa i zdrowej prostaty,
Baronowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz